ks. Moisey B. Drozd - Dies Et Mens i Dziecięca Kraina
Dies Et Mens
moisey bogdan drozd

     D I E S   ET   M E N S   [ 550 ]     

●`MEDITATIO MORTALIS`● № 173 « STRACH – dzika bestia »


m. b. drozd
_


meditatio № 173 - « STRACH – dzika bestia »




Jedyną rzeczą, której powinniśmy się bać jest strach. Odważna osoba, to nie ta która się nie boi, lecz ta która wie, ze istnieją rzeczy ważniejsze niż strach. Tak to już bywa, ze kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, ze zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie …

Czy pozbawione sensu będzie moje rozważanie o strachu? Trzeba o nim mówić coraz częściej i coraz odważniej. Strach to emocja dotycząca nie tylko ludzi (w całej rozciągłości dziejowej), ale strach jest także obecny w świecie zwierząt. W tym kontekście śmiało rzec można, iż „strach” istnieje od zawsze. Jednak istota ludzka ma o wiele większy problem ze strachem, niż świat zwierząt, ponieważ świadomość strachu jest o wiele gorsza, niż strach zewnętrzny i niezależny od niej (niespodziewany).

W tym rozważaniu zajmę się tylko i wyłącznie człowieczym i wewnętrznym przeżywaniem i doznawaniem emocji strachu, nie wchodząc w jego psychologiczną złożoność, gdyż to nie jest moim zamiarem (i nie jestem psychologiem). Wydaje mi się, ze strach powstający w umyśle człowieka jest znacznie groźniejszy i bardziej destrukcyjny, niż niebezpieczeństwo zewnętrzne. To chyba oczywiste.



Drodzy Przyjaciele, zapewne wiecie, iż moim najbardziej ulubionym myślicielem jest Albert Einstein. Jego dystans, czystość myślenia, bystrość i niezwykła intuicja objawiająca się w syntetycznych wypowiedziach, jednym zdaniem niekiedy streszcza całe tomy mentorów. *

O strachu twórca teorii względności tak mówi:

„Moralność człowieka zależy od zdolności współodczuwania z innymi ludźmi, wykształcenia oraz więzi i potrzeb społecznych; (…) Człowiek byłby zaiste żałosną istotą, gdyby kierował się w życiu wyłącznie strachem przed karą i (wyłącznie, przypis b. drozd) nadzieją na nagrodę po śmierci”.



Człowiek broni się przed strachem za pomocą lęku.
Kto żyje w lęku przed strachem, nie będzie nigdy wolny.
Anatomia strachu jest mniej więcej taka:
‘Życie przebiega w strachu przed strachem.
Strach czai się w dzień, aby wyskoczyć w nocy’.
Jak człowiek się kogoś boi, to go nienawidzi,
ale nie może przestać o nim myśleć.
Strach jest oczekiwaniem zła.
Jednak najpotężniejszą bronią strachu jest jego zdolność
do czynienia nas ślepymi na wszystko oprócz nas samych.
W obliczu strachu zapominamy,
że trzeba pamiętać o innych,
ratować nie tylko własną skórę i własne uczucia.
Strach idzie za nami i przed nami przez całe życie.
Miejmy nadzieję, ze nie dalej.



Strach przed śmiercią?


Najbardziej przerażającym dźwiękiem na świecie jest bicie własnego serca. Nikt nie lubi o tym mówić, ale to prawda. Jest to dzika bestia, która w samym środku głębokiego strachu dobija się olbrzymią pięścią do jakichś wewnętrznych drzwi, by ją wypuścić. Są ludzie, których życiu nadaje kształt strach przed śmiercią. I są ludzie, których życiu nadaje kształt radość i zadowolenie z tego, ze żyją. Ci pierwsi żyjąc umierają; ci drudzy umierając żyją. Wiem, ze los może zabrać mnie jutro, ale śmierć nie jest konieczną ewentualnością, lecz jest koniecznością. Kiedykolwiek przyjdzie, mam zamiar umrzeć żyjąc.

Ci, którzy pragną usunąć strach przed śmiercią drogą sztucznych rozumowań, mylą się głęboko, gdyż jest absolutną niemożliwością wyeliminowanie organicznego lęku przez abstrakcyjne konstrukcje. Jest absolutnie niemożliwe, by ten, kto serio rozważa problem śmierci, nie czuł przed nią lęku. Nawet tych, co wierzą w nieśmiertelność, prowadzi ku temu przeświadczeniu również lęk przed śmiercią. Jest w tej wierze bolesny wysiłek człowieka, aby ocalić - nawet bez absolutnej pewności - świat wartości, w którym żył i do którego wniósł swoją cegiełkę, aby wyprzeć nicość z doczesności i uwiecznić to, co uniwersalne i dobre.



Strach jako środek manipulacji ludźmi.


Kiedyś Josif Wissarionowicz Dżugaszwili – czyli Józef Stalin, z rozkoszą mawiał do swoich „towarzyszy”:

„Wolę, gdy ludzie popierają mnie ze strachu niż z przekonania.
Przekonania są zmienne, strach zawsze jest ten sam”.

To ironiczno–arogancko-cyniczne słowa, zakotwiczone w morzu zła. Takie niepozorne…, a już zapowiadały przedsionek piekła, który zgotował milionom ludzi. I zgotował. Nie pomogły ostrzeżenia wybitnych ludzi (przedziwny ten świat). Niestety, Stalin w tej swojej „łaskawej narracji” nie jest postacią historycznie odosobnioną. Stosujących ten mechanizm „zastraszania” było, jest i będzie zapewne jeszcze bardzo wielu, mających „opiekę” nad ludźmi. Wszystkich charakteryzuje prawie to samo: bardzo kochają ludzkość i pokój na świecie (oczywiście to ironia).

[ Z przykrością stwierdzam, iż społeczności wyznaniowe też nie są wolne od tych mechanizmów, zaś dla chrześcijan prawdziwą ortodoksją powinna być ortopraksja** (tj. właściwy sposób działania), to znaczy przykazanie miłości. Postawa zrozumienia i akceptacji także wobec inaczej myślących, postawa przyjmująca każdego w imię Jezusa ].

„Homo sum, humani nil a me alienum puto”

‘człowiekiem jestem, nic co ludzkie nie jest mi obce’

Zdarza się, ze w kuluarach słyszymy wypowiedzi ludzi, którzy są przy władzy, o takiej treści, np.: „jak mnie nie słuchają, to niechaj się mnie boją”. Nie chodzi tu ani o demokratyczną nieudolność, ani o zły model sprawowania władzy, ani o to, ze „nie można inaczej”… Po prostu, tak rozumieją istotę władzy, jako panowanie i zaspokajanie własnej żądzy, nie zaś władzy jako służby. Dochodzę także do smutnego wniosku, iż filarami ludzkiego społeczeństwa są nadal: chciwość, strach i korupcja. Żywym przykładem jest Afryka. Prawie cała. W niektórych krajach rządzi tam człowiek, którego ideą nie jest służba, lecz zemsta napędzana strachem za swoje ongiś ubóstwo lub ma związek z zachwianą psychicznie osobowością.

[ Dwa słowa o mechanizmie korupcyjności: korupcja to nie tylko tzw. ‘łapownictwo’ – korzyść materialna. Korupcja dotyczy także obszaru psychicznego ludzkich relacji. Jest ona o wiele bardziej tragiczna, niż ‘łapownictwo’. Tu, w sposób chytry może się wkraść mechanizm strachu, zastraszania. Objawia się on w ten sposób, że: „ktoś komuś coś daje, aby go uzależnić od siebie”. Innymi słowy: „ja ci daję to …, a ty musisz mi zrewanżować się uległą wdzięcznością”, polegającą na ‘służalczości’, czyli poddaństwie - w istocie niewolnictwie. Stosowanie tego mechanizmu - świadome, mniej świadome bądź niedojrzałe - jest wielce naganne i bardzo niemoralne. Dotyczy to także większych instytucji na świecie ].

Ludzkość, człowiek, chce zapamiętać tylko dobre strony życia. Jednak - proszę sobie wyobrazić – setki milionów ludzi zginęło przez tych, którzy rządzili obsesją, a nie rozumem, służbą i miłością. Kołem napędowym zła jest właśnie strach: cichy, niepozorny, cynicznie uśmiechnięty, bezinteresownie zazdrosny i zawistny, ambicjonalnie zdeformowany, destrukcyjny, psychopatyczny, zamknięty w sobie, chory i straszny. Zło jest napędzane przez strach, a strach jest napędzany m.in. przez brak poczucia dystansu do siebie i do sprawowanej władzy. Strach jest głównym źródłem przesądu i jedyną przyczyną okrucieństwa. Przeto nie zapominajmy, ze tylko tyrani żyją w wiecznym strachu.



Co robić?


Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu.
Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło!
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.

Najgorszy w nieszczęściu jest strach przed czymś,
kiedy już niczego się nie oczekuje.
Łagodność jest niezastąpionym lekarstwem na strach.
Strach bardzo przeszkadza w myśleniu
i wraz z obawą niszczą miłość.
Przezwyciężenie strachu to początek mądrości.
Strach nie ma godności!
Jest trucizną, która trawi sumienia powoli, lecz nieuchronnie.
Ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa,
będzie umierał ze strachu do końca swoich dni.
Zawsze jest lepiej, żeby ten,
kto wzbudza w nas strach, bał się nas bardziej.
Śmiech zabija strach.
Im mniej strachu, tym więcej ducha.

W końcu,
czy dobry Bóg,
który zesłał na świat swego Syna,
zesłał Go po to,
aby nas jeszcze bardziej pogrążyć w lęku, strachu?
Poza Jezusem z Nazaretu
nie było na świecie takiego człowieka,
który by tak zdecydowanie,
mądrze i odważnie walczył ze strachem człowieczym,
a szczególnie z religią strachu.



Kryzys świata i człowieka, kryzys prawdy i wartości prowadzi do lęku o dobro, jakim jest życie ludzkie. Dzięki Chrystusowi stajemy się dziećmi ‘spokojniejszego serca’ zrzucającymi strach z własnej psychiki jako najgorsze nasze brzemię. Do nas odnoszą się słowa Mistrza z Nazaretu: „ … nie lękajcie się: Jam zwyciężył świat” (J 16, 33) - oznajmione Apostołom po Zmartwychwstaniu.

Bóg nie jest poza-światowym Absolutem, któremu destrukcyjny strach człowieczy jest obojętny. Jest Emanuelem, ‘Bogiem z nami’, Bogiem immanentnym, który dzieli los człowieka i współuczestniczy w dziejach ludzkiej historii.


[ 26. o5. 2o11 ]

______

* Mentor - mieszkaniec Itaki, przyjaciel Odyseusza. Wyruszając pod Troję Odyseusz powierzył mu opiekę nad żoną - Penelopą, synem - Telemachem i domem. Postać Mentora przybrała Atena, towarzysząc Telemachowi w poszukiwaniu ojca.
Dziś pojęcia „mentor” używa się jako określenia nauczyciela, mistrza. W sensie negatywnym mentor oznacza osobę lubiącą prawić innym morały.

** Ortopraksja [gr.], teol. w chrześcijaństwie — nauka o słusznym postępowaniu zgodnym z ortodoksją, stanowiącym świadectwo wiary; termin wprowadzony przez J.B. Metza.

_ __ ___ ____ _____ ______ _________________ Xpuctoc Bockpece


moisey b. drozd
2011-05-27


Pozostałe wpisy:

 
Dies Et Mens
Dzień i Myśl

Archiwum

Dies Et Mens
Wylistowane
Dies Et Mens
Dziecięca Kraina
Wylistowane
Dziecięca Kraina

Dies Et Mens i Dziecięca Kraina - ks. Moisey Bogdan Drozd © 2012
Dies Et Mens | Dziecięca Kraina

2 696 340