m. b. drozd
_
meditatio № 171 - » MIŁOŚCI – ty nie umrzesz «
▪
Trudno pisać o miłości z takiego powodu, ze jest wielka jak Wszechświat, niepojęta jak grawitacja i mistyczna jak Bóg. Wobec tego dlaczego piszę? Dlatego, ze poprzez cierpienie miłość ode mnie ucieka, jakby nie czuła się mile widziana. Jeżeli jednak przestanę myśleć o miłości, będę niczym. Będę nikim.
Świat to trudne miejsce. Choć nie żywi nienawiści do ciebie i do mnie, nie darzy nas też miłością. Dzieją się na nim rzeczy straszne i piękne - różne, których nie można wytłumaczyć. Dlatego moim zadaniem jest, aby w tym trudnym świecie podtrzymywać swoją miłość i robić wszystko, co dobre, choćby nie wiem co.
...
Miłość prawdziwa zaczyna się wtedy,
gdy niczego w zamian nie oczekujesz.
Miłość nie jest skarbem, który się posiadło,
lecz obustronnym zobowiązaniem.
Prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy.
Im więcej dajesz, tym więcej ci jej zostaje.
Nie szafuję lekkomyślnie słowem miłość,
są jednak ludzie, którzy są w stanie powiedzieć,
że kochają drugą osobę lub kiełbasę z taką samą dynamiką.
Miłość zaczyna się wtedy,
kiedy szczęście drugiej osoby
staje się ważniejsze niż twoje.
Miłość nie leci z kranu jak woda,
nie możesz jej odkręcać i zakręcać, kiedy tylko zechcesz.
Kochać i być kochanym to tak,
jakby z obu stron grzało nas słońce.
...
Miłość dostrzega to, czego nie widzi spojrzenie niemiłujące. Trafnie wyraził to Max Scheler twierdząc, ze w poznaniu człowieka miłośnik musi wyprzedzać znawcę. Uczucia moje zwracają się ku niemu. Mogę nieraz czynić wiele wysiłków, aby spotykać tę osobę, widzieć ją, rozmawiać. Tęsknię za nią. Fenomen tęsknoty pojawia się już u samych początków miłości i jest chyba najważniejszym i najbardziej miarodajnym wskaźnikiem jej istnienia i dynamiki. Chcę często przebywać z ukochaną osobą i być dla niej. Pragnę obserwować ją w najróżniejszych sytuacjach życiowych, opowiadać jej o sobie i dzielić się z nią moimi spostrzeżeniami. Chcę też poznawać ją coraz bliżej i znać jej opinie na wiele spraw. To, co ona myśli, odczuwa, jest dla mnie ważne i interesujące, bo z niej wypływa.
Najważniejszą cechą miłości jest wolność. Z chwilą, gdy pojawia się przymus, kontrola albo konflikt, miłość umiera. Pomyślmy o tych wszystkich przymusach i kontrolach ze strony innych ludzi, którym lękliwie poddajemy się. Żyjemy zgodnie z oczekiwaniami innych, by kupić ich miłość, aprobatę, albo z obawy przed ich odejściem - przed strachem samotności… Prawdziwa i wolna miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje.
...
Ukochany człowiek jest nam potrzebny,
bez niego nie potrafimy już wyobrazić sobie swego życia.
Ale trzeba tu pamiętać o jakże celnym stwierdzeniu Ericha Fromma:
«Niedojrzała miłość mówi: „Kocham cię, ponieważ cię potrzebuję”.
Dojrzała miłość powiada: „Potrzebuję cię, ponieważ cię kocham”».
Miłość nie jest wynikiem potrzeby, lecz te potrzeby rodzi.
Miłość nie dopuszcza też możliwości tego,
że ukochany człowiek przestanie kiedyś istnieć.
Kochać człowieka - powtarzał wielokrotnie Gabriel Marcel –
to mówić: „Ty nie umrzesz!”.
W istotę miłości jest wpisana potrzeba nieśmiertelności.
Miłość transcenduje to wszechobecne ograniczenie natury,
jaką jest śmierć, przemijanie.
Chce trwać wiecznie.
...
Człowiek kochający szuka przede wszystkim dobra dla ukochanej osoby, chce zaspokoić jej potrzeby i pragnienia. Potrafi ustępować i wycofywać się ze swoich oczekiwań, jeżeli są nie do pogodzenia z miłością do drugiego. Bezinteresowność w miłości oznacza więc przede wszystkim swoistą hierarchię ważności, w której na szczycie jest „Ty” ukochanej osoby, a interesy „ja” są mu podporządkowane. A przecież - jak mówił Hans Urs von Balthasar – „dla świata wiarygodna jest tylko miłość”. Bezinteresowność w miłości nie oznacza całkowitego zapomnienia o sobie, lecz podkreśla fakt, ze liczy się w niej przede wszystkim drugi człowiek. Jeżeli kocham kogoś ze względu na jakieś swoje interesy np. przyjemność, szczęście etc. to poniekąd znieważam ukochaną osobę w jej godności i zniekształcam w samym sobie sens miłości jako odpowiedzi serca na wartościowość drugiego człowieka. Bowiem „Ty” ukochanej osoby jest ważniejsze w miłości od mojego „ja”.
...
William Shekspeare streszcza w prostocie:
„Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie,
powie najwięcej, kiedy najmniej powie”.
Miłość jest przede wszystkim zasłuchaniem w ciszy.
Kochać - to rozpamiętywać.
To nie żadna sztuka kochać człowieka w nieszczęściu.
Dopiero w szarym codziennym życiu
miłość wystawiona jest na prawdziwą próbę.
Miłość kpi sobie z rozsądku.
I w tym jej urok i piękno.
Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości.
Miłość jest zawsze chaotyczna.
Gubisz się, tracisz trzeźwy osąd.
Nie umiesz się bronić.
Im większa miłość tym większy chaos.
Nawet dziwna miłość jest lepsza od braku miłości.
Chcieć się razem zestarzeć jest jedynym dowodem wielkiej miłości.
Miłości nie udowadnia się słowami.
Prawdziwa miłość jest chyba samą tęsknotą i pragnieniem.
...
„Czyż nasza miłość mogłaby istnieć bez ofiary,
bez rezygnacji z pragnienia posiadania wszystkiego?” -
pisze w listach Ludwig van Beethoven.
Miłość to trudna rzecz,
nie można jej wywołać ani kontrolować, ani też zmusić, aby trwała.
Ludzie mówią – „czas to pieniądz”.
Ja mówię inaczej – „czas to miłość”.
Pieniądz jest znikomy, a miłość trwa.
Gram miłości ma większą wartość niż tona luksusu.
Miłość to dwie dusze w jednym ciele,
przyjaźń - to jedna dusza w dwóch ciałach.
Ci, których najtrudniej kochać,
najbardziej potrzebują naszej miłości.
Miłość jest wtedy prawdziwa, gdy nie wiemy dlaczego.
Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością.
Jedynie woda jest w stanie odmienić pustynię.
Woda to życie.
Miłość jest tą wodą.
W całą naturę wtopiona jest miłość.
Trzeba mieć tylko otwarte oczy.
Świat bez miłości jest martwym światem
i zawsze przychodzi godzina,
kiedy człowiek zmęczony
błaga o twarz jakiejś istoty i o serce olśnione czułością.
...
coda
Człowiek jest wielki w rzeczach krańcowych: w sztuce, w miłości, w głupocie, w nienawiści, w egoizmie, a nawet w ofiarności - ale światu najbardziej brak przeciętnej dobroci.
Kiedy dwie dusze, które poszukiwały się w tłumie, może od bardzo dawna, nareszcie się odnajdą; kiedy spostrzegą, ze pasują do siebie, czują do siebie sympatię i uzupełniają się, mówiąc krótko: są do siebie podobne, wtedy zawiązuje się między nimi wspólnota, gorąca i czysta tak, jak oni sami; jedność, która ma początek na ziemi, a kontynuację w wieczności.
Ta jedność to miłość, prawdziwa miłość, taka jaką potrafi pojąć w istocie niewielu ludzi; ta miłość, która jest „religią”, która ubóstwia ukochaną osobę, której życie rodzi się z nabożeństwa i namiętności, i dla której największe ofiary są najsłodszą rozkoszą.
[ 24. o5. 2o11 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ _________________ Xpuctoc Bockpece
|