Warning: mysqli_query() expects at least 2 parameters, 1 given in /index.php on line 71
ks. Moisey B. Drozd - Dies Et Mens i Dziecięca Kraina
Dies Et Mens
moisey bogdan drozd

     D I E S   ET   M E N S   [ 733 ]     

●`MEDITATIO MORTALIS`● № 140 ‘Cud przemijania’ [esej]


m. b. drozd
_


meditatio № 140 - ‘Cud przemijania’ [ esej ]


Wszechogarniająca szarość.
Pokrywający wszystko wszechobecny kurz.
To widzę tak jasno, jak egzystencjalizm Kierkegaard’a.

Metale śniedzieją.
Owoce psują się.
Drzewa upadają.
Starzeje się młodość.

Coraz bardziej przygniata mnie to.
Coraz częściej i bardzo dotkliwie rzeczywistość przemawia do mnie,
że wszystko przemija.
Wszędzie i nieodwracalnie.

Przemijasz ty.
Przemijam ja.
Przemija życie.

Wszystko się rodzi, ażeby umrzeć.
Nawet Wszechświat kiedyś się rozejdzie i zamarznie.
Pozostanie po nim niewyobrażalna pustynia materii i energii.
Także i ta pustynia kiedyś się rozpadnie.

Druga zasada termodynamiki Isaaca Newton’a
jest najciekawsza ze wszystkich.
Głosi, ze w Kosmosie rośnie entropia,
czyli stopień nieuporządkowania układu.

Obiekty rdzewieją,
butwieją,
wszystko się starzeje,
niszczeje
i rozpada.

Drugie prawo termodynamiki
jest swoistym wyrokiem śmierci na Wszechświat
i mówi, ze wszystko, także i w tej skali, musi przeminąć.
Wszechobecna energia w Kosmosie rozprasza się
i pogrąża w chaosie.
Każda gwiazda, jak węgiel pod rusztem, się wypali.



Przemijanie, tworzenie i destrukcja
są jednym z podstawowych elementów budowy
naszego i takiego Wszechświata.
Nawet nasze pracowite Słońce
wyczerpie kiedyś zapasy wodoru
i skończy się życie w obecnej postaci.
Wszystko, w makro i mikroskali,
ma swój początek, koniec, i jeszcze jakąś głębię
wypełnioną nieprzypadkowymi zdarzeniami.

Plan życia zapisany jest w nim samym,
stanowiąc jego program.
Każda z żywych form istnienia
programem tym jest ukształtowana.
Realizuje swój początek, rozwój, wygląd
i nieuchronny koniec.

W niewyobrażalnej masie materii Wszechświata
życie jest perłą wyniesioną na najwyższy poziom istnienia.
Dlaczego więc to życie, ten ontyczny kunszt,
to piękno istnienia poddawane jest wciąż
takim zagrożeniom i nagłemu unicestwianiu?
Dlaczego piękno życia, które dopiero co wzeszło,
musi umrzeć?

Czas i przestrzeń nie są wielkościami stałymi.
Dlaczego więc kurczowo trzymamy się naszej czasoprzestrzeni?
Wierzę i wiem, ze On Jest.
On Jest ponad tym.
Nasze podobieństwo do Niego i na Jego obraz
wyraża i definiuje się w tym,
że nasze życie w niepojętym istnieniu wiecznym
jest ponad czasem i przestrzenią.



Pomimo zapewnienia, jakie daje nam wiara,
zapewnienia o nowym i wiecznym życiu, mamy prawo pytać:
„Po co to wszystko?”, „dlaczego tak?”.
Nie można wszystkich zjawisk życia
sprowadzać do struktury dobra i zła.
Jesteśmy poniekąd „skażeni” greckim dualizmem,
który ciągnie za sobą cień manicheizmu.
Im dalej człowiek postrzega horyzont,
tym głębiej przeżywa cud życia i cud przemijania.

Wiara powinna implikować ostateczną decyzję
i życie wieczne przez Boga, w Bogu, i z Bogiem -
- zmartwychwstanie w śmierci.

Wszechświat i Życie w nim jest Bożym cudem!
Dlaczego ten cud musi umierać? Nie wiem?
Ale skoro tak jest, a jest,
to zapewne jest po to, ażeby zerwać okowy własnego horyzontu,
i poznać nowy cud życia.


[ o4. o1. 2o11 ]

_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ ________ ... święta ta Noc ...



moisey b. drozd
2011-01-05


Pozostałe wpisy:

 
Dies Et Mens
Dzień i Myśl

Archiwum

Dies Et Mens
Wylistowane
Dies Et Mens
Dziecięca Kraina
Wylistowane
Dziecięca Kraina

Dies Et Mens i Dziecięca Kraina - ks. Moisey Bogdan Drozd © 2012
Dies Et Mens | Dziecięca Kraina

2 696 340