m. b. drozd
_
meditatio № 130 - ‘ Gdy przestanę ’ [ esej ]
Gdy przestanę kochać - zdziczeję;
gdy przestanę ufać - odczłowieczeję;
gdy przestanę marzyć - piękna nie zrozumiem;
gdy przestanę wątpić - myśl moja stopnieje;
gdy przestanę szukać - i szczęście przepadnie.
Tyle jest dróg do siebie,
ile jest tęsknot w sercu.
Tyle jest dróg do Ciebie,
ilu jest ludzi na Ziemi.
Tyle jest wiary w Ciebie,
ile jest miłości w stworzeniu.
Tyle jest zbawienia,
ile jest miłosierdzia Twego.
Zapewne nie chcesz,
abym wierzył tylko w Ciebie,
ale pragniesz, ażebym wierzył także człowiekowi.
To drugie jest o wiele trudniejsze.
Muszę trochę przystanąć,
aby znów rozpoznać te cuda,
które w dzieciństwie spadały na mnie
jak ciepły deszcz wiosenny
i wszystko było możliwe,
i wszystko było prawie rzeczywiste.
Na wyciągnięcie ręki.
Na zapewnienie kołysanki matki.
Na opowiadania ojca, co kiedyś..., i dokąd... .
Myślę o przemijaniu,
czując jego prędkość.
Z każdą godziną zaczyna przyśpieszać.
Dlatego i świadomie zwalniam moje życie,
jak tylko potrafię. Rozsądnie?
A cóż to jest rozsądek?
Rozsądek - to być człowiekiem.
I nic więcej.
[ 2o. 12. 2o1o ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ __________ ... cum Deo!
|