Jeszcze nie teraz
jeszcze nie tej nocy
nie wyrywaj mi pióra z moich dłoni
granatem otchłani
nie zasłaniaj mi zmysłów
rozbłyskami tajemnic
nie odbieraj mi myśli
Szukam Ciebie
każdym drgnieniem powiek
ciągłym doznawaniem
miłości i wstydu
W ukryciu się modlę
gdyż tak jest uczciwie
dotykać Twej ręki
gdzie myśl Tam nie sięga
w galaktyce życia
za obłokiem śmierci