m.b. drozd
_
meditatio № 116 - ‘ Wehikuł ’
Pourywane snu strzępy,
błogością i niewiadomą,
stawiają mnie na nogi przed światem,
który - jak mówią - jest dobry.
Dobry - dla kogo?
Dobry - dla czego?
Dobry.
Z miłości robią wehikuł
jak gdyby była nieosiągalna,
wpajając poczucie winy
lub alternatywną wolność rozpasania.
Skrajności chodzą parami,
choć żywot ich jest krótki;
bezduszni wolą mizerię,
zaś dobrzy - kiszone ogórki.
[ o2. o9. 2o1o ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ __________ ... cum Deo!
|