m. b. drozd
_
meditatio № 71 - `Rozmarzona wiosna`
Pokochała wiosna mgłę i tulipany,
lecz coś posmutniała, ze jej nikt nie lubi.
Przypomniała sobie o miłości pana,
który nic nie robi tylko wszystkich tuli.
Długo i namiętnie, dniami i nocami,
o świcie i zmierzchu myślała samotnie:
`jak on ma na imię?`- pytała brzóz polnych,
a te wskazywały na wierzby płaczące.
Patrzy wiosna: `co to? Wierzby jeszcze płaczą,
za kim, albo po kim z wiatrem lamentują?`
W końcu mówią wiośnie: „ my ciągle płaczemy,
bo jesteśmy trochę jakby za wysokie ...
Zapytaj kwiatuszki one są ciut niższe
i zapewne wiedzą wszystko o miłości ”.
Wiosna rzecze kwiatom: `a kto was, kochani,
ciągle i namiętnie ściska z jakiejś troski?`
A no to kwiatuszki: „ to tulipan przecie ...
On gdy nie przytuli zaraz ginie w kwiecie.
Musi sobie ~tulnąć~ dla swej żywotności,
a po drugie, wiecie, to wyraz miłości ” .
[ Poznań, 29.04.2010 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ _________________ Xpuctoc Bockpece
|