m. b. drozd
_
meditatio № 270 ✧ Władza niewładzy ✧
▫
„Choćby przed tobą wszyscy się kłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi ze jeszcze dzień jeden przeżyli…”
— Czesław Miłosz
▫
część 1
Która zniewalasz człowieka dobrego
Kusząc nadęciem marniejszych od ciebie,
Wdziewasz kamuflaż dla dobra własnego,
Kalecząc ludzi, aby ukryć siebie.
Zawiść rozdajesz błaznom i mizernym,
Jak dobry człowiek karmi biednych chlebem,
Magnes dystyngcji wręczasz tobie wiernym,
By własny splendor utożsamiać z niebem.
Która uwielbiasz przecedzać komara,
Aby oznajmiać jak czysto wyglądasz
I lubisz mówić: „za zło będzie kara“,
Gdy nikt nie widzi pożerasz wielbłąda.
Dla ciebie obca jest zwyczajna skromność,
Swych apostołów przemieniasz na szpiegów
I wszystko czynisz, by niweczyć godność,
Żyjąc w przepychu z pokrętnych zabiegów.
Retoryką twoją jest gama pozorów,
Rządy swe skupiasz na eliminacji,
Ludzi nauczasz, by żyć według wzorów,
Sama chcesz przetrwać dzięki dominacji.
Ty, która mnożysz niebyty w kodeksach,
By zabezpieczać estymę dla siebie,
Spragnionych prawdy umieszczasz w indeksach,
Karcisz odważnych, którzy nie chcą ciebie.
Wstyd nam przynosisz, gdy głosisz z impetem,
Że „byt kształtuje świadomość“ człowieczą,
Źródła wolności połykasz z kretesem,
„Akcja-reakcja“ jest twoją odsieczą.
c.d.n.
[ o6. 1o. 2o12 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ____________ _________________ cum Deo
|