m. b. drozd
_
✧ Miłości dom ✧
Miłość moja zbudowała sobie dom bez dachu.
Miały być tylko słoneczne dni;
zachwytów pięknem,
kolorami świec płomieni,
korytarzem zielonym
ikoną uwieńczonym.
Nie było końca radości chwil
oczekiwaniem nocy na promyk Anioła;
westchnieniem dobra w pokorze istnienia,
nostalgii cichej,
tęsknoty wiecznej
za białym rajem utraconym.
Zamiast promyków Anioł zaczął płakać,
kryjąc swe lico ze strachu i wstydu
mówiąc powoli śpiewnym barytonem:
~ dach jest potrzebny nie tylko w ulewy.
Chronić cię będzie od żaru i złego.
Usiądź i zanuć arię swego losu ~
_ __ ___ ____ _____ ______ _______ ... Znoszący za nas cierpienia ...
|