m. b. drozd
_
meditatio № 253 ▫ Conscientia - Sumienie ▫
▫
część 1
_
„Sumienie to świadomość, ze istnieje w człowieku trybunał wewnętrzny”
— Immanuel Kant
Conscientia. Sumienie.
Jak można określić coś,
co stanowi jedną z największych zagadek naszego człowieczeństwa?
W jaki sposób można zdefiniować coś,
co jest źródłem pragnienia dobra?
Dlaczego wydaje sądy?
W końcu, kto jest twórcą, podmiotem i celem
wewnętrznego głosu znajdującego się w każdej istocie ludzkiej?
Oto sumienie.
Wewnętrzny doradca człowieka.
Immanentny trybunał w człowieku.
Co stanowi jego sedno? Jakie następstwa niesie fakt posiadania sumienia przez człowieka? Pragnę zaznaczyć, ze pojęcie sumienia, pomimo jego częstego stosowania, nie jest terminem jednoznacznym. Bardzo często jego znaczenie ulega zniekształceniu i umniejszeniu roli. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy sumienie jest rozumowane jako przede wszystkim zdolność człowieka polegająca na umiejętności wydawania sądów o konkretnych czynach lub postawach w kategorii dobra lub zła moralnego. Wówczas, w tych rozważaniach, pomija się źródło tej zdolności.
Sumienie to coś więcej niż obawa, ze ktoś widzi;
to obawa, ze sam nie zapomnę.
Głos sumienia byłby lepszym doradcą,
gdybyśmy mu tak często nie podpowiadali, co ma mówić.
Wyrzuty sumienia są jak cień człowieka.
To, ze znikają jak cień, gdy nie ma światła,
nie oznacza, ze nie istnieją...
Zbyt często usypiamy gryzące wyrzuty sumienia.
Później nie rozbudzi ich nawet najgłośniejszy krzyk serca.
Poczucie winy i wyrzuty sumienia
są w stanie zrobić z człowieka wrak w bardzo krótkim czasie.
Kiedy skłamię mam później wyrzuty sumienia,
więc znaczy to, ze jestem trochę ludzki.
Religia to pilne chodzenie do kościoła?
Spowiedź, która oczyszcza z grzechów,
by po chwili wrócić z takimi samymi?
Pokuta – odmówienie modlitwy?
Religią jest przede wszystkim czynienie dobrych uczynków;
spowiedzią – rzeczywista rozmowa z samym sobą przed Bogiem,
w oczekiwaniu na tajemnicę aktu rozgrzeszenia;
a pokutą - ból serca,
palące wyrzuty sumienia i długie, nieprzespane noce
doprawione załzawionymi oczami.
▫
“[...] wolno ryzykować przypuszczenie, ze słuchanie sumienia jest w sumie bezpieczniejsze i że ono mniej nas może oszukiwać aniżeli zasady moralne, które przecież niemal zawsze potrafimy na naszą korzyść przekręcić”
—Leszek Kołakowski, Mini wykłady o maxi sprawach
Sumienie to miejsce naszego wewnetrznego dialogu z Bogiem. To odczucie doznawane podczas introspektywnej analizy aksjologicznej (oceny moralnej własnego postępowania, myślenia itd.) Sumienie jest głosem kochającego Boga. Nie jest zatem wytworem socjalizacji czy wychowania. Jest wrodzoną wrażliwością moralną. Jest wrodzoną zdolnością odróżniania dobra od zła moralnego. Jest darem Boga, który pragnie, byśmy nie krzywdzili samych siebie ani innych ludzi poprzez grzeszne postępowanie: „W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania, do czynienia dobra a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem. (...) Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego sercu rozbrzmiewa" (KKK 1776 Gaudium et Spes, 16,49; por. Rz 2,14-16).
Sumienie zatem jest najintymniejszym centrum i sanktuarium człowieka, swoistą duchową przestrzenią, w której spotyka się człowiek przede wszystkim z sobą samym (centrum) i z Bogiem (sanktuarium). Przyjmując taką jego interpretację, można stwierdzić, ze podstawowym doświadczeniem sumienia jest nie tyle ocena konkretnych zachowań, lecz odkrywanie kształtu własnego człowieczeństwa oraz bycie wzywanym do urzeczywistnienia go, w całej swej pełni, w sposób wolny i odpowiedzialny, jako osoba. Tak rozumiane sumienie należy określić mianem świadomości moralnej człowieka.
▫
Sumienie nie powstrzymuje od grzechów,
przeszkadza tylko cieszyć się nimi.
Sumienie to jest ten cichy głosik, który szepce, ze ktoś patrzy.
Grzeszyć nie tylko znaczy czynić zło.
Grzeszymy naprawdę, nie czyniąc dobra.
Grzech ma tylko początek, nigdy końca.
Grzesznik jest skarbem Boga,
którego On nie odrzuci pomiędzy ciernie przydrożne.
Czemu ufasz innym, a nie własnemu sumieniu?
Właśnie wolna wola mówi nam,
że pewnych rzeczy nie wolno.
. . .
Bez sumienia nie czuję w sobie nic,
co by mnie wynosiło ponad zwierzęta i resztę świata,
prócz smutnego przywileju miotania się od obłędu do błędu,
kierowany rozsądkiem niepewnym swych reguł
i rozumem niepewnym swoich zasad.
c.d.n.
[ 27. O3. 2o12 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ _______ ... Znoszący za nas cierpienia ...
|