m. b. drozd
_
psalm 77 – ‘ Podwójna duszo ’
▫
Tęsknota złapała mnie,
a boleść swoje pisze.
Włóczę się z kąta w kąt
próbując odnaleźć siebie.
Aby wyciszyć się i doznać,
żeś nie Jest sam
w otchłani mojego ‘nie wiem?’
I słyszę gdzieś śpiew własnej duszy:
„Bez Ciebie świat byłby błędem,
nie byłoby dusz ani kwiatów.
Bez Ciebie los byłby niczyj,
nie byłoby słów ani uczuć…”
▫
Boże dziwny…
Naprawdę nie wiem,
co począłbym, gdybym odszedł…
Być może wybrałem
najgorsze wyjście ze wszystkich:
milczenie. Moje milczenie.
Cóż ono znaczy?
Nie znaczy, ze nic nie znaczy,
ale nie znaczy wiele.
Dzięki Tobie żyję.
Tobie i w sobie śpiewam.
Jesteś moim Aniołem.
Jesteś moją podwójną duszą.
Jesteś moją drugą stroną człowieczeństwa,
Jesteś Siostrą, Mamą, Dziewczyną,
Ukochaną Jesteś Kobietą!
Pomimo tego, ze nic mi się nie układa,
można Tobie zaufać.
Tego, co czuję do Ciebie
nie w pełni potrafię opisać…
Najlepiej to mogę wyrazić
chyba uczuciem.
[ o4. o2. 2o12 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ ________ ... cicha ta Noc ...
|