m. b. drozd
_
meditatio № 219 ▫ Dobro ∙ Zło ∙ Dlaczego? ▫
▫
część 3
_
~ Szukaj jakiegoś dobra,
nie tylko takiego, które mieni się pozorami,
ale trwałego i prawdziwego ~
— Seneka [Lucius Annaeus Seneca, zwany ‘Rhetor’ (55 a.C. - 40 p.C.)]
Zło bez Dobra jest zwyrodniałe i nieobliczalne.
Jest bowiem kilka odmian ciszy;
najlepsza jest ta, która zapada z wyboru człowieka,
a nie przeciw niemu. To dobro.
Ludzkie łzy to z jednej strony wyraz ogromu cierpienia,
lecz z drugiej strony ulga.
Razem z łzami wypływa cierpienie
by zrobić miejsce na nową,
kolejną falę bólu.
Inaczej ból przestałby się w nim mieścić...
Nagromadzenie cierpienia może być groźne.
Niektórzy myślą, ze cierpiąc,
człowiek staje się lepszy,
ale najczęściej bywa odwrotnie.
Zdarza się wprawdzie, ze cierpiąc,
dochodzi się do rozumu,
lecz rozum nie należy do kategorii moralnych.
Wszystko, co dzieje się pomiędzy człowiekiem,
a „jego” Bogiem,
jest prywatną, niezwykle intymną sprawą,
o której nie wolno opowiadać innym.
Zwierzanie się obcym
i cudowność tajemnicy wykluczają się nawzajem.
Zło istnieje.
To tylko człowiek nie musi z niego czerpać.
Ma wybór.
I musi mieć wybór.
▫
— wybór —
Na straży Dobra zawsze powinno stać nasze sumienie. Trzeba bardzo uważnie go słuchać, gdyż często jest - nawet nie do końca nieświadomie - zagłuszane. Człowiek ma przekazany jakiś system wartości, który nieustannie ulega ewolucji przez całe życie. Niestety, ludzie mają skłonność do poszerzania i oddalania granic, odsuwania złych myśli i wyrzutów sumienia, czego następstwem jest obniżenie moralnego poziomu człowieka. A powinno być przeciwnie.
Dążenie do ideału zostało dobrze ujęte przez antycznego myśliciela rzymskiego, Senekę, w słowach: „Szukaj jakiegoś dobra, nie tylko takiego, które mieni się pozorami, ale trwałego i prawdziwego”. Właśnie: Dobra trzeba wiecznie poszukiwać, natomiast Zło rozprzestrzenia się samo – jest niczym zaraźliwa choroba. Również ten problem porusza Seneka w swoich ‘Myślach 1’: „Staje się gorszy, kto psuje drugiego. Nauczył się Zła, a potem uczy, i oto mamy ów bezmiar nikczemności, gdyż to, co każdy zna najgorszego, składa się w jedną całość” (XV 94-54). Oto świetna analiza Zła. Filozof podaje też dwa zasadnicze powody „schodzenia na manowce”. Seneka uważa, ze albo jest w naszej duszy Zło nagromadzone wskutek opacznych przekonań, albo jest ona skłonna do fałszu i szybko ulega zepsuciu pod wpływem pozorów, które ją pociągają w niewłaściwym kierunku (XV 94-13). Moim zdaniem lektura dzieł Seneki – oprócz Ewangelii - jest niewyczerpalnym źródłem wiedzy o problematyce Dobra i Zła.
∙ ∙
[- proszę mi teraz wybaczyć, gdyż zagram w kaznodziejskiej tonacji]
Spotykamy nieraz ludzi bardzo dumnych (może sami też tacy jesteśmy), którzy nieustannie udowadniają sobie i innym, ze są ważni, mocni, wielcy i doskonali, itp. Zaprzeczają i bronią się jednak bardzo zdecydowanie, kiedy ktoś zarzuci im jakiś najmniejszy błąd. Taka dumna i wyniosła postawa świadczy jedynie o głęboko skrywanej słabości, której człowiek nie chce uznać w sobie. Frustracja ta potrafi zablokować rozum, sumienie i sferę emotywną istoty ludzkiej. A doświadczenie wiary zakłada osobiste doświadczenie niemocy, która domaga się łaski Boga; doświadczenie niemożności czynienia dobrze o własnych ludzkich siłach, niemożności wyzwolenia się samemu ze zła!
Powrócę do dramatycznych słów Apostoła. Pawłowe wyznanie wewnętrznego rozdarcia kończy się dramatycznym okrzykiem: „Nieszczęsny ja człowiek! Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci?” To radykalne stwierdzenie św. Pawła wynika z jego osobistego doświadczenia, które zostaje potwierdzone nauką Jezusa: „Beze Mnie nic (dobrego) uczynić nie możecie” (J 15, 5). Paweł jest przekonany, ze taka właśnie sytuacja, którą człowiek przeżywa w swym życiu, jest drogą do dobra. To trudna droga. Czasami trzeba się wyrzec samego siebie. Rzecz jednak w tym, ze człowiek może stać się świadomym swojej przedchrześcijańskiej sytuacji jedynie na mocy doświadczenia Chrystusa. Chrześcijaństwo nie jest stanem, lecz drogą (por. Dz 9, 2). Wytrwałe kroczenie tą drogą pozwala człowiekowi przechodzić ze starego do nowego człowieka, z niewoli do wolności, z przeszłości śmierci do przyszłości życia.
∙ ∙
Naszego zbawienia nie możemy budować
na naszej dobrej woli czy
na osobistej pracy nad sobą.
Zbawienie domaga się wyjścia poza siebie.
∙ ∙
To dramatyczne wołanie Pawła z Tarsu nie jest teatralnym gestem, którym chciałby zrobić wrażenie na adresatach swojego listu, ale jest to jego głębokie przeświadczenie przeżywane na co dzień we wszystkich wyborach i decyzjach. A jednak okrzyk św. Pawła nie jest tragiczną deklaracją absolutnej niemocy i bezsensu istnienia człowieka. Zadawszy pytanie: „Któż mnie wyzwoli z ciała, co wiedzie ku tej śmierci?” natychmiast daje pełną nadziei odpowiedź: Łaska Boga przez Pana naszego Jezusa Chrystusa (Rz 7, 24). Nie popadajmy zatem w rozpacz, ponieważ z naszego nieszczęścia i śmierci — jeżeli tego pragniemy — może nas wyrwać Łaska Boga przez Jezusa Chrystusa. Tak więc boleśnie doświadczana prawda o naszym zaślepieniu i słabości, która czyni nas prawdziwie nieszczęśliwymi i skazanymi na śmierć, prowadzi nas do Jezusa Chrystusa, do Prawdy, która jest źródłem Życia.
c.d.n.
[ o2. 10. 2o11 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ____________ _________________ cum Deo
|