thomasa s. eliot [1888 - 1965]
(przekład andrzej nowak)
_
kraina sto trzecia: „ Kociłapcie ”
┌ ┘
Koty Kociłapcie nocą wyszły,
Koty Kociłapcie w siną idą dal.
Kociłapci Księżyc jasno błyszczy,
Kociłapcie poszły na Kociłapci Bal.
Kociłapcie są czarno-białe,
Kociłapcie są raczej małe;
Kociłapcie to komiki,
Przyjemnie posłuchać ich kociej muzyki
Kociłapcie mordki zabawne
I wesołe oczka mają;
Lubią stroić miny wdzięczne i powabne
Na Kociłapci księżyc czekając.
Kociłapcie długo są smarkate.
Kociłapcie to nieduże koty;
Kociłapcie, pulchne i pyzate,
Lubią tańczyć walce i gawoty.
A nim Księżyc Kociłapci wzejdzie,
Gładzą sierść, by była jak aksamit -
Kociłapcie myją się wszędzie,
Za uszami i między palcami.
Kociłapcie są czarno-białe,
Kociłapcie duże nie bywają;
Skaczą niby pajacyki małe,
Księżyc w oczach nawet za dnia mają.
Rankiem ciche, gdy się zbudziły,
Po południu też spokojne raczej -
Rezerwują terpsychoryczne siły,
By przy księżycu Kociłapcim tańczyć.
Kociłapcie są czarno-białe,
Kociłapcie są (jak rzekłem) małe;
Jeśli się zdarzy noc burzliwa zbytnio,
W sieni hołubca albo ze dwa wytną.
A jeśli dzień jest słoneczny, te koty
Rzekłbyś, ze nic nie mają do roboty -
Niech wypoczywają, trzeba spokój dać im
Przed Kociłapcim Balem w Księżycu Kociłapcim.
_ __ ___ ____ _____ ______ ______ ... świat bez dzieci byłby nudny !
|